Parlament Europejski informował, że w 2023 roku cztery wiodące platformy najmu na krótki czas – AirBnB, Booking, Expedia i TripAdvisor odnotowały ponad 300 mln noclegów w kwaterach krótkoterminowych. W 2022 roku w UE zarezerwowano łącznie 547 mln noclegów za pośrednictwem tych czterech dużych serwisów. Również w Polsce zwiększa się zainteresowanie zarówno właścicieli nieruchomości, jak i najemców krótkoterminowym wynajmowaniem lokali mieszkalnych. Czy oznacza to, że można na tym dobrze zarobić?
Jaka jest zyskowność wynajmu krótkoterminowego
Jak podaje Bankier.pl, zyskowność najmu krótkoterminowego pokoi i apartamentów w Polsce zwiększa się latem czy w ferie zimowe, ale spada wiosną i jesienią. Mamy więc do czynienia z sezonowością biznesu.
W sezonie letnim, zarówno nad morzem, jak i w górach, wynajem noclegów cieszy się dużym zainteresowaniem. W wakacje przeciętna cena wynajmu lokalu na dobę dla 2 osób wynosi około 250 zł. W topowych lokalizacjach, przy wysokim standardzie apartamentu, może być wyższa.
Szacuje się, że właściciel jednego pokoju w górach czy nad morzem w sezonie letnim uzyska od 5 do 7 tys. zł brutto miesięcznie. Zakładamy przy tym, że wynajmowany jest on przez zdecydowaną większość dni w miesiącu.
W pozostałych miesiącach w roku nie jest tak, że wynajmowane pokoje czy apartament stoją puste. W dużych miastach, jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Gdańsk, gdzie turyści przyjeżdżają właściwie przez cały rok, wciąż zgłaszany jest popyt na krótkoterminowy najem. Jeśli przyjmiemy, że poza sezonem letnim zainteresowanie pokojami i apartamentami utrzymuje się na poziomie 30-50% obłożenia w skali miesiąca, właściciel zarabia co najmniej dodatkowe kilka tysięcy złotych w skali roku.
Podsumowując, przez cały rok pojedynczy pokój jest w stanie wygenerować dla wynajmującego od 25 do 40 tys. zł przychodu, a apartament w dobrej lokalizacji, właściwie promowany w sieci – nawet o wiele więcej.
Koszty wynajmu krótkoterminowego
Mówiliśmy o przychodach z wynajmu krótkoterminowego pokoi i apartamentów, ale należy pamiętać, że właściciele ponoszą pewne koszty. Zalicza się do nich:
- czynsz,
- opłaty za media – prąd, woda, gaz, ogrzewanie,
- opłaty za wywóz śmieci,
- wymianę pościeli, zakup środków czystości, kosmetyków itp.,
- koszty wyposażenia i doposażenia pokoi i apartamentów – w naczynia, pościel, meble, urządzenia.
Same opłaty eksploatacyjne w mieszkaniu na wynajem krótkoterminowy sięgają ponad 1 tys. zł miesięcznie. Do tego doliczyć trzeba koszty samodzielnego sprzątania lub wynajmu firmy sprzątającej, a okresowo uzupełniania różnych rzeczy na potrzeby najemców.
Jeśli wynajem krótkoterminowy realizowany jest za pośrednictwem platform jak Booking czy AirBnB, do kosztów dolicza się prowizje wynoszące od 10 do 15% wartości każdej rezerwacji.
Niezależnie od tego, jak długo pokój czy apartament jest wynajmowany, właściciel musi zapłacić podatek – najczęściej w formie ryczałtu w wysokości 8,5% przychodu, albo 12%, po przekroczeniu 100 tys. zł wpływów rocznie.
Realne koszty miesięczne związane z krótkoterminowym najmem jednego pokoju czy małego apartamentu sięgają od 1 do 2 tys. zł. W przypadku pełnego obłożenia, w sezonie, nadal uzyskać można do kilku tysięcy złotych zysku miesięcznie, a w skali roku – przy odpowiednim zarządzaniu, rentowność wynosi nawet 40-60%.
Zawsze trzeba mieć na uwadze ryzyka związane z brakiem dostatecznego popytu, koniecznością poświęcenia czasu na sprzątanie lokalu, a także wygospodarowania choćby na start budżetu na promocję swojego apartamentu.