Serwis Nieruchomosci-online.pl wraz z ekspertami z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu zbadał nastroje pośredników w obrocie nieruchomościami. Jak wynika z raportu, w II kwartale 2022 roku panowały pesymistyczne nastroje w branży związane rosnącą inflacją i malejącą zdolnością kredytową. Jednocześnie odnotowano wysoki popyt na najem, związany z wojną w Ukrainie i niekorzystną sytuacją dla kupujących nieruchomości.

INPON to Indeks nastrojów pośredników w obrocie nieruchomościami, który pokazuje kondycję rynku nieruchomości w oparciu o opinie reprezentatywnej grupy pośredników. Badanie zostało opracowane przez ekspertów z Centrum Badawczo-Rozwojowego przy Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Raport INPON odpowiada na pytania, jak wygląda obecnie sytuacja na rynku nieruchomości, gdzie jest szansa na zwiększenie liczby ofert, czy na rynku wtórnym ceny zaczną spadać oraz ile obecnie trzeba czekać na sprzedaż nieruchomości.

Pesymistyczne nastroje pośredników

INPON może przyjmować wartości od 0 do 100 pkt. Wynik powyżej 50 pkt oznacza nastroje pozytywne, a poniżej negatywne. W II kwartale tego roku INPON wyniósł 48,49 pkt. Odnotowano wyraźny spadek względem I kwartału, gdzie indeks ten był równy 57,71. Przez ostatnie 12 miesięcy z kwartału na kwartał INPON systematycznie spadał.

Ankietowani przewidują spowolnienie rozwoju rynku nieruchomości, a ich pesymistyczne nastroje w II kwartale były spowodowane głównie malejącą zdolnością kredytową zainteresowanych kupnem nieruchomości oraz rosnącą presją na wzrost cen mieszkań ze względu na wyższe koszty pracy, materiałów, energii i kredytów. Problemem jest także odpływ pracowników (obywateli Ukrainy), którzy z polskich budów musieli wrócić do ojczyzny.

Sprzedaż nieruchomości idzie w dół

Badani wskazali, że spadki w sprzedaży nieruchomości w największym stopniu dotknęły segmentu większych mieszkań (zmniejszenie indeksu o 12 pkt) i domów (o 11,4 pkt). Oznacza to, że przez restrykcyjną politykę kredytową mało kto może sobie pozwolić na kupno tego typu nieruchomości.

Kryzys w trochę mniejszym stopniu dotyczy kawalerek (INPON sięgnął prawie 50 pkt), co dowodzi temu, że małe lokale wciąż są popularne, ale większość popytu stanowią inwestorzy.

Z kolei zainteresowanie działkami, które do tej pory nie malało, także spadło (o 11 pkt do poziomu 46,9 pkt). Przyczyną są coraz wyższe ceny gruntów i to, że mało kogo stać obecnie na budowę domu ze względu na rekordowo drogie materiały.

Wzrosty w segmencie najmu

Najbardziej optymistyczne nastroje pośrednicy mieli w odniesieniu do rynku najmu. Subindeks osiągnął bowiem wartość 65 pkt. Dobra sytuacja w tym segmencie jest spowodowana głównie wojną na Ukrainie i osiedleniem się w Polsce obywateli tego kraju. Drugą przyczyną wzrostu popytu na wynajmowane mieszkania jest niekorzystna sytuacja dla zainteresowanych kupnem nieruchomości. Drogie i trudno dostępne kredyty oraz wysokie ceny sprawiają, że takie plany trzeba odłożyć w czasie, a teraz zadowolić się wynajmowanym mieszkaniem.